Większość osób wie, że przetworzona żywność jest nie zdrowa, a mimo to ulega fast foodom, bo hamburgery, burgery, frytki z napojem typu cola to jeden z ulubionych zestawów, który można zamówić i zjeść praktycznie o każdej porze. Coraz więcej dzieci od maleńkości przyzwyczajanych jest niekiedy nawet do regularnych wizyt w lokalach szybkiej obsługi. Jeśli są wychowywane na takim jedzeniu, a do tego ich mózg jest znacznie bardziej podatny na bodźce, to takie odżywanie traktowane jest jako przyzwyczajenie.
Silnie działają na kubki smakowe
Co takiego mają w sobie fast foody, że są w stanie uzależnić? Przede wszystkim jest to żywność tak opracowana, żeby silnie działać na nasze kubki smakowe. Fast foody są jednocześnie słodkie, słone i tłuste. Połączenie tych trzech prostych smaków nie tylko jest w stanie spełnić wymagania wybrednych kulinarnie osób, ale jeszcze dać poczucie znacznie bardziej „treściwych”. Błonnik, witaminy czy minerały, które znajdowały się w surowym jedzeniu, zostają wyeliminowane w czasie jego obróbki. W „szybkiej żywności” znajduje się więc znacznie więcej takich składników, jak:
Taki zestaw składników sprzyja też odkładaniu się tłuszczu w naszym organizmie, bo nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, ile jednorazowo przyjmujemy kalorii.
Efekt podobny do twardych narkotyków
Okazuje się, że wysoko przetworzona żywność może wywoływać efekt podobny do tego, jaki dają twarde narkotyki, a którego nie osiągnie się jedząc nieprzetworzone pokarmy, takie jak, np. ryby itd. Znajdujące się w fast foodach cukier i tłuszcz działają na mózg podobnie jak opium czy heroina. Osoby otyłe, podobnie jak narkomanii, mają mniejszą ilość dopaminy i czują potrzebę jej zwiększania, czyli sięgania po produkty, które zawierają dużo tłuszczu, cukrów i węglowodanów. A im więcej w naszym mózgu wydziela się dopaminy, tym czujemy się lepiej, jesteśmy bardziej szczęśliwi.
Czemu jeszcze ulegamy fast foodom? Często jesteśmy leniwi, nie chce nam się gotować lub zwyczajnie brakuje nam na to czasu. A „szybkie jedzenie” jest praktycznie pod ręką przez całą dobę. Za kilkanaście złotych dostajemy już gotowy posiłek – pizza, frytki z cheesburgerem itd. Nie szkodzi, że pozbawiony wartości odżywczych… najważniejsze, ze zaspokaja apetyt i głód.
Czy to już?
Kiedy powinno nam się zapalić czerwone światełko, że być może jesteśmy już uzależnieni od „szybkiego jedzenia”? Do niepokojących symptomów zaliczyć można m.in.: