W dniu 4.06.18 mieliśmy zaszczyt zabezpieczać i wspomóc organizację Dnia Dziecka w Szkole Podstawowej im. T. Kościuszki w Chodczu.
W dniu 4.06.18 mieliśmy zaszczyt zabezpieczać i wspomóc organizację Dnia Dziecka w Szkole Podstawowej im. T. Kościuszki w Chodczu.
Nazywamy je naszymi największymi skarbami, pociechami i szczęściem. Wychowujemy i pielęgnujemy najlepiej, jak tylko umiemy przez długie lata. A gdy dorastają, zaczyna im się wydawać, że są w stanie doskonale sobie poradzić bez naszej pomocy. Czy przez okres dojrzewania można przejść bez przeszkód? Jak zmotywować nastolatka do terapii w razie pojawienia się problemów? O tym więcej dowiesz się z poniższego artykułu.
Dojrzewanie stanowi okres, kiedy młodemu człowiekowi fizjologia najbardziej daje się we znaki. W tym momencie życia następuje przede wszystkim gwałtowny wzrost produkcji hormonów, które mają wpływ na samopoczucie oraz zachowanie nastolatka. Rezultatem tego może być nadwrażliwość oraz wzmożone napięcie.
Dziewczyny w okresie dojrzewania mogą być bardziej skłonne do płaczu oraz emocjonalnie rozchwiane. U chłopców natomiast zwiększa się poziom testosteronu, hormonu odpowiedzialnego za pojawienie się zachowań związanych ze skłonnością do walki, rywalizacji oraz wdawania się w bójki.
O wizycie u psychoterapeuty warto pomyśleć zawsze w sytuacji, kiedy z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, a my nie umiemy mu pomóc. Podjęcie takiej decyzji wcale nie musi oznaczać konieczności udawania się na długotrwałą, trwającą tygodniami czy miesiącami terapię. Niekiedy zdarza się tak, że specjalista jest w stanie udzielić pomocy młodemu człowiekowi już w trakcie jednego spotkania.
Jeśli jako rodzice dostrzeżemy, że nastolatek ma problem i będziemy gotowi pójść do psychoterapeuty, wówczas sam ten fakt może być pomocny dziecku w rozwiązaniu trudności. Decyzja jest oczywista, kiedy dorastający człowiek ma wyraźne symptomy nerwicowe, kiedy się moczy w nocy lub ma kłopoty zdrowotne niewyjaśnionego pochodzenia (dolegliwości żołądkowe, wysypki, dziwne alergie itp.).
Z dzieckiem należy iść do psychologa również w sytuacji, kiedy istnieje podejrzenie:
Młodzi ludzie bardzo często czują się jako niezależne jednostki, dlatego nie zawsze chcą iść do psychoterapeuty. Na pewno trzeba im ułatwić kontakt ze specjalistą, nawet jeżeli przyznają, że go nie chcą. Zamiast proponować leczenie, warto spróbować zachęcić dorastającego człowieka do jednej wizyty, do skonsultowania problemu z osobą, która ma w tej dziedzinie odpowiednie doświadczenie i kwalifikacje.
Można też spróbować powołać się na przykład znajomej osoby z rodziny czy kręgu znajomych, której pomogło spotkanie z psychologiem. Najważniejsze w tym przypadku jest zachowanie konsekwencji oraz posługiwanie się prawdziwymi argumentami. Niezbędne jest też budowanie dialogu na linii nastolatek-dorosły, który będzie wspomagał rozwiązywanie problemu i budował bardziej partnerski poziom relacji z rodzicem.
Należy też pamiętać, że mimo największych wysiłków nie da się nikogo zmusić do podjęcia leczenia. Taką decyzję nastolatek musi podjąć zupełnie samodzielnie.
Wychowanie młodego, dorastającego człowieka to nie lada wyzwanie. To proces, który wymaga od rodziców ogromnej cierpliwości, zrozumienia i wiedzy pedagogicznej. Nastolatkowi należy przede wszystkim przekazać pewne wartości, za którymi będzie mógł podążać w swoim dorosłym życiu. Chcąc mądrze wychować dziecko, warto kierować się odpowiednimi zasadami. Oto kilka wskazówek, dzięki którym być może uda Ci się uniknąć najczęściej popełnianych błędów w wychowaniu nastolatka.
2. Wyręczanie nastolatka w obowiązkach.
To zrozumiałe, że każdy rodzic przychyliłby nieba swojemu dziecku, aby jego dzieciństwo było najpiękniejsze. Jednak bycie na każde zawołanie i podsuwanie wszystkiego pod nos to zachowania, z których w rzeczywistości płynie więcej strat niż pożytku. Postępując w ten sposób, wychowujemy młodych ludzi wyrastających na rozpieszczone osoby, którym wydaje się, że wszystko, co najlepsze, należy się właśnie im. Aby uniknąć kłopotów, jak najczęściej zachęcajmy dziecko do samodzielności. Przygotowanie śniadania, posegregowanie ubrań do prania, wyjście na spacer z psem – to proste zadania, z którymi powinien poradzić sobie każdy nastolatek.
3. Ignorowanie potrzeb i trudności młodego człowieka.
Każdy młody człowiek jest wyjątkowy, ma swoje indywidualne zainteresowania, zalety i słabości. W trakcie dorastania niektóre cechy stają się bardziej widoczne – jeśli stwarzają problemy, wówczas należy zadbać o ich wyeliminowanie. Wiele nastolatków przejawia nietypowe zachowania i nastroje, które w większości mijają. Jednak są i takie, które mogą wymagać interwencji ze strony specjalisty. Mowa tu głównie o zachowaniach, które utrzymują się przez dłuższy czas, prowadzą do pogorszenia wyników w nauce, utrudniają codzienne funkcjonowanie itp.
4. Pobłażanie i brak konsekwencji.
To jeszcze jeden poważny błąd, który wpływa między innymi na autorytet rodziców. Często stawiamy granice, wymagamy, określamy konsekwencje danych zachowań, jednak nie zawsze je respektujemy. Przez chwilę jesteśmy groźni, aby za chwilę machnąć ręką. Tymczasem psychologowie dowodzą, że takie wychowanie nie służy młodym ludziom. Powinni oni żyć w świecie, w którym obowiązują jasne i czytelne zasady.
Nikt z nas nie jest nieomylny i każdy może popełnić błąd. Mając jednak w domu dorastającego, zbuntowanego człowieka, dobrze jest ustalić zasady, których wszyscy będą się trzymać. Błędne przekonania to wszelkiego rodzaju szkodliwe komunikaty, które mogą okazać się destrukcyjne, gdy już dziecko dorośnie.
Telefony komórkowe i laptopy stają się coraz częstszym wyznacznikiem pozycji dziecka w grupie społecznej. To urządzenia niemal doskonałe. Zapewniają kontakt z rodzicami, edukację i wiele innych funkcji. Jednak ich nieprawidłowe użytkowanie, a zwłaszcza nadużywanie, może poważnie zaszkodzić rozwojowi pociechy. Dowiedz się więcej o tym, jak smartfony i Internet wpływają na Twoje dziecko.
O tym, że trudno sobie wyobrazić życie bez telefonu komórkowego czy komputera, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Dowodzi o tym, chociażby fakt, że w Polsce z roku na rok wzrasta liczba rejestrowanych kart SIM, a w sklepach odnotowuje się coraz większą sprzedaż laptopów oraz tabletów.
Komórki, podobnie jak laptopy i tablety, są użytkowane przez coraz młodsze maluchy. Dane statystyczne pokazują, że blisko 83% dziesięciolatków w naszym kraju posiada telefon komórkowy. Zgodnie z badaniami rodzice kupują pociechom telefony głównie z uwagi na bezpieczeństwo.
Zagrożenia płynące z korzystania telefonów i Internetu przez dzieci to:
Funkcjonujemy w dobie zaawansowanych technologii, dlatego nikogo już nie dziwi dostęp do telefonów czy komputerów przez coraz młodsze dzieci. Wszystko jest jednak dobrze do momentu, kiedy zaobserwujemy, że pociecha nie może rozstać się ze smartfonem lub laptopem, a prośby o ograniczenie z korzystania urządzenia, nie przynoszą żadnych skutków.
Objawy, które powinny wywołać w nas niepokój to przede wszystkim:
Nowoczesne technologie takie jak telefony komórkowe oraz Internet działają na dzieci jak narkotyk, co zostało udowodnione w badaniach naukowych. Naukowcy zauważyli, że używanie smartfonów, tabletów oraz konsoli gier oddziałuje na korę mózgową niemalże tak samo, jak kokaina. Urządzenia te wykazują również działanie pobudzające i zwiększają wydzielanie dopaminy, substancji nazywanej „hormonem szczęścia”. To właśnie dlatego, zabierając dziecku urządzenie, reaguje ono agresją, płaczem i złością.
Chcąc mieć pewność, że pociecha będzie rozsądnie korzystać z telefonu komórkowego czy komputera, warto przede wszystkim ściśle nadzorować czas, który spędza przed ekranem. Co więcej, nie używajmy tego typu urządzeń podczas posiłków, zachęcajmy dziecko do aktywności fizycznej oraz jak najczęściej tłumaczmy, że zbyt częste używanie smartfona czy tabletu może prowadzić do uzależnienia od technologii.
Okres dojrzewania to jeden z najważniejszych etapów w życiu każdego dziecka, kiedy to zaczyna wchodzić małymi krokami w dorosłość, pozostając jednocześnie nadal dzieckiem. To właśnie w tym czasie nierzadko nastolatkowie zaczynają przysparzać problemów swoim rodzicom, a także osobom z ich otoczenia. Jak zatem stworzyć środowisko, które pozwoli nastolatkowi z problemami rozwijać się w najlepszy sposób?
Na etapie nastoletniego życia dziecka ważnych jest kilka aspektów, dzięki którym będzie ono w stanie rozwijać się prawidłowo, co przyczyni się w późniejszym życiu do samodzielności i radzenia sobie z trudami życia. Stworzenie odpowiedniego ku temu środowiska jest niezbędne, jednak co powinno się na takie składać?
Dojrzewanie to trudny etap dla każdego – dla dziecka, dla rodziców, dla otoczenia. To właśnie w tym czasie nastolatek zmienia się fizycznie, ale i psychicznie, nierzadko stwarzając problemy. Najważniejszą kwestią, która potrafi przyczynić się do prawidłowego rozwoju nastolatka z problemami, jest stworzenie więzi z rodzicami lub opiekunami. Wsparcie, rada, a także pomoc, jakich wie, że może oczekiwać od opiekunów, stają się dla nastolatka kotwicą w drodze do nowego życia. Nawiązane z rodzicami więzy sprawią, że nastolatek będzie podejmować znacznie lepsze decyzje, będzie chciał podążać drogą swoich autorytetów, a także będzie starał się ich nie zawieść. To właśnie środowisko stworzone na wiązach i wzajemnych relacjach rodzinnych może być jedną z najlepszych dróg do prawidłowego rozwoju i wkraczania w świat dorosłości.
Niemniej ważnym aspektem życia nastolatków jest nawiązywanie więzi z rówieśnikami. Ważne, aby nie wychodziły one przed szereg i nie przyćmiły tych, które nawiązane są z opiekunami. Kontakty z rówieśnikami, wzajemne wsparcie w podążaniu tą samą drogą i zrozumienie na tym samym etapie życia są niezbędne w życiu każdego nastolatka. Ważne jednak, aby to nie rówieśnikom chcieli się oni przypodobać, aby to nie ich naśladowali, ani nie dla nich się zmieniali – środowisko rówieśników powinno być wsparciem, jednak więzi z osobami w tym samym wieku, powinny być mniej ważne dla nastolatka, niż te nawiązane z rodzicami.
Niezwykle ważną kwestię w życiu młodego człowieka pełni samodzielny rozwój. To właśnie środowisko wspierające w poszukiwaniu własnych zainteresowań, pasji i hobby jest w stanie nakierować problematycznego nastolatka na odpowiednią drogę. W tej kwestii ważna jest rola nauczycieli i opiekunów – rozwijanie już posiadanych pasji, a także ukierunkowywanie na nowe zainteresowanie, wykształcanie całkiem odmiennych talentów i zdolności, może przyczynić się do całkowitej zmiany w postępowaniu nastolatka.
Duży wpływ środowiska na postępowanie problematycznych nastolatków jest oczywisty, jednak nie musi być pozostawiony sam sobie. Osoby otaczające dojrzewające dziecko są w stanie ukierunkować je na konkretną drogę, stwarzając mu konkretne i ukierunkowane na jego dobro środowisko, w którym będzie się rozwijać. Wystarczy jedynie skupić się na nastolatku, a nie na własnych niespełnionych ambicjach czy pragnieniach.
Okres dojrzewania jest trudny nie tylko dla samego nastolatka, ale także i dla jego rodziców, rodzeństwa, a nawet środowiska szkolnego. Zmiany w zachowaniu i fizyczności dziecka są nieuniknione, jednak odpowiednie wsparcie, może dużo wnieść w życie problematycznego nastolatka. Czy szkoła ma także wpływ na jego zachowanie i wychowanie?
Dojrzewający nastolatek nierzadko sprawia problemy nie tylko rodzicom, ale i najbliższemu środowisku znajomych, czy też szkolnemu. Odpowiednie podejście do dziecka znajdującego się na etapie buntu jest w stanie zmienić diametralnie jego podejście, a także sprawić, że okres dojrzewania nie będzie taki zły dla nikogo.
Wkraczając w dorosłość, niejeden nastolatek zaczyna przysparzać pewnych problemów. Przede wszystkim zatraca swój szacunek do osób starszych i dojrzalszych – zarówno do rodziców, dziadków, jak i osób zupełnie obcych, jak nauczyciele czy sąsiedzi. Jest przekonany, że ze wszystkim poradzi sobie całkowicie sam, bez pomocy, rady i wsparcia osób trzecich. Warto jednak zauważyć, że szkoła wcale nie musi stanowić miejsca, w którym nastolatek będzie czuć presję względem swojego zachowania.
Grono pedagogiczne powinno stanowić nienachalne wsparcie, zwłaszcza gdy nastolatek sprawia problemy. Jednym z najlepszych sposobów zmiany jego zachowania, a także ukierunkowania go na inne tory jest inspirowanie go aktywnościami, hobby. Ukazanie innej niż ta, którą obrał nastolatek, drogi, jest zadaniem ważnym. Co więcej, nauczyciele powinni zacząć traktować nastolatka, choć po części tak, jak on się czuje. Tym samym warto powierzać mu konkretne działania, obowiązki, jak przystało na dorosłego człowieka. Należy jednak pamiętać, że nic na siłę, ani za dużo – przytłoczenie oraz pierwsze prawdziwe porażki mogą przynieść odwrotny skutek do założonego. Wszelkie nakładane na nastolatka obowiązki powinny być dopasowywane do jego możliwości, a także i chęci.
Co więcej? Warto pokazać nastolatkowi z problemami, że ustanawiając reguły i zasady wymagamy ich przestrzegania od niego, tak samo, jak i od siebie. Nastolatkowie nierzadko sprawiają problemy, gdyż czują się nierówni, niejednakowo traktowani z innymi. Przestrzegając pewnych reguł, dajemy mu odczuć, że jest z nami na równi – nauczyciele wymagający pewnej etykiety od ucznia, powinni taką samą stosować wobec siebie, lub idąc nawet krok do przodu, ustanowić reguły względem nauczyciela, wraz z wychowankami.
Pomimo tego, że nastolatkowie z problemami zazwyczaj nie chcąc pomocy starszych, to zdarzają się i takie wypadki, kiedy zamiast pomocy rodziców, szukają oni wsparcia w innych miejscach. Jednym z tych miejsc powinna być przede wszystkim szkoła – gabinet pedagoga, pielęgniarki szkolnej, a także pokój nauczycielski czy nawet gabinet dyrektorski. Jeśli dojrzewające dziecko będzie miało świadomość, że w tych miejscach nie zostanie skarcone, osądzone, ani poniżone, a zyska jedynie wsparcie i radę, to z pewnością jego zachowanie względem tych osób zmieni się diametralnie. Wprowadzając niewielkie zmiany w relacji uczeń – szkoła, placówka może wpłynąć na jego zachowanie, wychowanie, a także sprawić, że problematyczny niegdyś nastolatek, odnajdzie swoją drogę.
Wychowywanie dziecka to zadanie trudne, które nie raz przynosi lepsze i gorsze okresy. Najtrudniejszym etapem jest czas, w którym potomek dojrzewa – zmienia się wtedy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Poznaje świat z innej strony, odkrywa nowe możliwości. To właśnie w tym czasie wsparcie rodziców jest najważniejsze dla dziecka, jednak które z nich ma większy wpływ na dojrzewającego nastolatka?
Nie od dziś wiadomo, że wychowanie dziecka należy do jednej z najtrudniejszych misji w życiu każdego rodzica. O tyle, o ile początkowe etapy są proste i przyjemne, o tyle okres dojrzewania nierzadko rzuca kłody pod nogi każdego rodzica. Wiele się mówi o wpływie matki lub ojca na dziecko na danym etapie swojego życia, jednak jak wygląda to w praktyce?
Dojrzewające dziecko znacznie zmienia swoje zachowanie względem rodziców obojga płci. Nierzadko staje się opryskliwe dla matki, która dotychczas stanowiła wsparcie w potrzebie, a także ignoruje ojca, który spełniał wszelkie zachcianki. Przede wszystkim rodzice powinni zdać sobie sprawę z tego, że zachowanie ich dziecka nie zawsze musi być związane ze złym towarzystwem, środkami odurzającymi i temu podobnymi substancjami, a jedynie częścią etapu dojrzewania, która minie prędzej czy później.
Odpowiedź na pytanie o to, które z rodziców ma większy wpływ na nastoletnie dziecko, nie jest prosta. Przede wszystkim wpływ zależy tu od wielu czynników – wcześniejszych relacji z rodzicami, środowiska, charakteru dziecka. Z pewnością można dostrzec pewne zależności wynikające z konkretnych sytuacji, jednak jednoznaczne znalezienie odpowiedzi na pytanie, które z rodziców znacznie bardziej wpływa na nastolatka, wydaje się niemożliwe.
Jeśli chodzi o kontakty z rówieśnikami, pierwsze miłości, a także wzloty i upadki szkolne to z pewnością dojrzewające dzieci bardziej będę słuchać matek. To do nich zwracają się po radę zakochani chłopcy i zauroczone dziewczyny. U dziewczynek dodatkowo znacznie częściej zauważa się, że to właśnie do matek zgłaszają się z informacjami o nowych chłopakach, bojąc się jednocześnie powiedzieć o tym ojcu. W przypadku szkolnych problemów związanych z relacjami międzyludzkimi większym zaufaniem nastolatkowe obdarzają matki, które to wpływają na nastolatków i nierzadko pomagają w załagadzaniu pewnych konfliktów.
Rola ojców w życiu nastolatka odnosi się przede wszystkim do jego dojrzewania. To właśnie na tym etapie dzieci, które chcą wkroczyć w dorosłość, szukają wsparcia i porady u ojców. Chłopcy zaczynają wypytywać o życiowe problemy, a także sprawy błahe, jak kupno pierwszego samochodu, zrobienie prawa jazdy, a także znalezienie pierwszej pracy. Dziewczyny natomiast poszukują w tym czasie u ojców zrozumienia – pragną, aby wspierał je w pierwszych miłościach, nie kontrolując ich wybranków.
Wpływ każdego z rodziców na nastolatka może być różny – zgubny lub zbawienny na danym etapie. Przede wszystkim liczy się zaufanie i przesuwanie postawionych dotąd granic, które w przypadku dziecka są całkiem inne, niż w przypadku dojrzewającego człowieka.
To, w jakich warunkach wychowane zostanie dziecko, rzutuje na jego przyszłość na różnych płaszczyznach. Od rodziców przejmujemy wiele zachowań, postaw i zasad. Ich osobista historia rozwojowa (w jakich warunkach dorastali, z jakich środowisk i rodzin pochodzili), jak i płeć dziecka, jego temperament i możliwości kształtują obraz młodego człowieka. Wychowanie nie jest łatwym zadaniem dla rodzica, a co dopiero wówczas, gdy i on musi się mierzyć z różnymi swoimi słabościami i problemami?
Zestresowani rodzice kupują fast foody
Naukowcy ze School od Medicine Uniwersytetu w Pensylwanii oraz Elizabeth Prout-Parks, specjalistka ds. żywienia ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii przeprowadzili niezależnie badania, podczas których analizowali, jak nadmierny stres rodzica przekłada się na dzieci, a ściślej na takie konsekwencje jak otyłość, konsumpcja fast foodów i mniejsza aktywność fizyczna. Słabe zdrowie psychiczne i fizyczne rodziców, problemy finansowe czy prowadzenie gospodarstwa domowego tylko przez jednego rodzica mają związek z tym, co one jedzą i jak jedzą. Zestresowani rodzice częściej kupują gotowe posiłki, żeby nie tracić czasu na ich przygotowanie. Mając tak utrwalany wzorzec odżywiania się dzieci, które wyzwalają się spod władzy opiekunów, również częściej wybierają niezdrową żywność i zaniedbują aktywność fizyczną.
To jednak niejedyny wymiar rodzicielskiego stresu, jaki odbijać się może na dziecku. Rodzic, który skupia się na swoich problemach, często automatycznie poświęca mniej uwagi potrzebom małego człowieka. To z kolei odbija się na dziecku, które czuje się opuszczone. Koduje też sposób, w jaki rodzic radzi sobie ze stresem. Jeśli jest to np.:
itp. zachowania, to ono również będzie kopiować te zachowania. Oprócz tego w pierwszych latach życia toksyczny stres może spowodować, że dziecko będzie reagować na negatywne doświadczenia życiowe bardziej wrażliwie, a jego próg tolerancji stresu okaże się niski. W efekcie może mieć częściej problemy ze zdrowiem, z koncentracją i pamięcią oraz trudniej się uczyć.
Sytuacja ekonomiczna jest czynnikiem, który może wpływać na ilość konfliktów w rodzinie i jakość opieki nad dzieckiem. Podobnie też konflikty małżeńskie – angażowanie w nie dziecka lub wykorzystywanie jako źródła wsparcia, może wpłynąć na to, że powstaną niezdrowe koalicje w domu. Dziecko może być obwiniane o problemy domowe, jeśli rodzice sami nie potrafią sobie poradzić z trudnościami, które napotykają w życiu.
Stosunek rodziców do własnych dzieci ma istotny wpływ na rozwój ich inteligencji i pewności siebie. Skuteczne radzenie sobie przez rodzica ze stresem to przekazywanie dziecku dobrych wzorców. Młodzi ludzie, którym poświęcano większą uwagę, potrafią sobie lepiej poradzić w dorosłym życiu, jeśli pojawią się jakieś trudności. Korzystne doświadczenia dziecka z rodzinnego środowiska przekładać się będą na lepsze relacje z innymi i łatwiejsze przystosowanie się do życia.
Ile razy uczeń słyszy, że sobie z czymś nie poradzi, coś jest dla niego za trudne, nic z niego nie będzie. A za chwilę jest świadkiem chwalenia swojego rówieśnika, że jest zdolny, łatwo się uczy, „wyjdzie na ludzi”. Widzi, że kolega jest bardziej angażowany przez nauczyciela w realizację różnych zadań, częściej wzywany do odpowiedzi itd. Z pewnością takie sytuacje, w których część uczniów jest uważana za bardziej zdolnych i traktowana jako grupa „lepszych” przez nauczycieli zdarzają się w każdej szkole. Etykietki doczepia się każdemu bardzo łatwo. Jednak te, które nacechowane są pozytywnie, mogą zaowocować w przyszłości wyższą samooceną i większą motywacją do działania.
Król Cypru Pigmalion był rzeźbiarzem, który wyrzeźbił w kości słoniowej swój ideał kobiety. Zakochał się w perfekcyjnie wykonanej rzeźbie, obdarowywał ją kwiatami i prezentami, przebierał w wytworne suknie. Marzył o tym, aby ją ożywić. Jego życzenie wysłuchała bogini Afrodyta i tchnęła w posąg życie. Niemożliwe stało się możliwe. Efekt Pigmaliona to inaczej samospełniająca się przepowiednia, czyli żywienie oczekiwań wobec drugiej osoby, które prowadzi do jej zachowania zgodnego z tymi oczekiwaniami. Jak to przełożyć na relacje uczeń-nauczyciel? Jeśli dziecko widzi, że nauczyciel jest dla niego miły, to czuje się lubiane. Jeśli nie jest traktowane jak matematyczny głąb, to się nim nie staje. Gdy otrzymuje więcej zadań do wykonania, czuje, że nauczyciel wierzy w to, że sobie z nimi poradzi. Kiedy traktowane jest jako kompetentne, mądre, to takim zaczyna się stawać.
Pochwały działają na ucznia mobilizująco. Podobnie zresztą jak precyzyjna informacja zwrotna na temat tego, co robi dobrze, a w czym i jak dokładnie powinien się jeszcze poprawić. Budowanie przez nauczycieli bardziej przyjaznego klimatu poprzez odpowiednią postawę, dobór słów, ton głosu, wyraz twarzy itp. zachowania wobec uczniów będzie przekładało się na tempo przyswajania przez nich nowych umiejętności. Efekt Pigmaliona opiera się więc na tym, że uczeń postępuje zgodnie z przekonaniami, jakie żywimy o nim.
Podział na uczniów mądrych i głupich jest zbyt dużym uproszczeniem. Są dzieci, które mają większe predyspozycje i zdolności oraz i te, co są mniej bystre. Jednak odpowiednie wsparcie ze strony zarówno nauczycieli, jak i rodziców może pomóc dziecku rozwinąć swoje możliwości.
Przeciwieństwem do efektu Pigmaliona jest efekt Golema. W tym przypadku z kolei urzeczywistniają się negatywne oczekiwania wobec drugiej osoby. Mechanizm działania jest ten sam. Znaczenie ma:
Stwarzanie więc lepszych warunków dziecku do rozwijania wiedzy i umiejętności może tylko zaprocentować w przyszłości. Uczeń zaczyna wierzyć w swoje umiejętności, zdolności i możliwości oraz je wykorzystywać.