Autor: admin

Jak uniknąć uzależnienia od komputera?

Komputer stał się już powszechnym narzędziem i pracy i rozrywki. Większość z nas spędza przy nim co najmniej kilka, o ile nie kilkanaście, godzin dziennie. A przy takim trybie korzystania z tego urządzenia nie jest trudno popaść w uzależnienie – nie tylko psychiczne, ale również od stanów emocjonalnych jakie dostarcza. Dzieci i młodzież bardzo łatwo poddają się komputerowej magii. Jak więc pomóc im zachować kontrolę i uniknąć problemu popadnięcia w nałóg? Oto kilka przydatnych porad:

Grunt to granica

Siedząc przed komputerem zazwyczaj nie kontrolujemy czasu. Wyłączamy go wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni, skończyliśmy coś robić albo zwyczajnie znudziło nam się patrzenie w monitor. Tymczasem wyznaczenie sobie granicy czasowej pozwoli na utrzymanie kontroli nad tym zajęciem. Trzeba więc określić konkretną ilość godzin i konsekwentnie się tego trzymać, jak również pilnować, żeby dziecko co pół godziny robiło sobie przerwy od komputera. Nawet jeśli jesteśmy za to traktowani jak wrogowie, to jednak nie ma co mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Mądry rodzic to na pewno nie ten, który wszystko daje i na wszystko pozwala, ale ten, który wie, jak dawkować przyjemności.

Zadzwoń i zapytaj o terapię w prywatnym ośrodku Oaza

Zasady muszą być

Poza granicą czasową ważne są także inne zasady dotyczące korzystania z komputera. Warto je ustalić i omówić z dzieckiem. Korzystanie z tego sprzętu może być np. nagrodą za dobre zachowanie, stopnie w szkole, wykonanie jakichś zadań w domu. Najpierw obowiązki, później przyjemność – to zasada, którą warto wpoić dziecku. Młody człowiek będzie wówczas czuł, że to nie jest rzecz powszednia, ale coś, o co warto się postarać. Można również wyznaczyć jeden dzień w tygodniu bez komputera.

Uwaga – wciągająca rozrywka

W internecie znaleźć można różne formy rozrywki, które – jeśli przypadną nam do gustu – potrafią nas wciągnąć do tego stopnia, że tracimy poczucie czasu i tego, co się wokół nas dzieje. Gry komputerowe, media społecznościowe, czaty i inne atrakcje potrafią zaangażować nas w bardzo dużym stopniu. A czerpanie z tego przyjemności będzie tylko utrudniało oderwanie się od tego urządzenia. Uważna obserwacja zachowań dzieci i ich zaangażowania emocjonalnego w zabawę na komputerze jest jak najbardziej wskazana, aby wyczuć we właściwym czasie moment nadmiernego zainteresowania. Dlatego często najlepszym rozwiązaniem jest ustawienie komputera w miejscu, w którym zazwyczaj najczęściej przebywają domownicy. Pozwoli to też na kontrolę rodzicielską w zakresie stron www i tematów, jakimi interesuje się dziecko.

Alternatywne hobby

Na komputerze nie musi się ani zaczynać, ani kończyć nasz świat. Aby o tym nie zapomnieć, warto pomyśleć o jakimś alternatywnym hobby. Dodatkowe zainteresowania pozwolą odciągnąć nas od monitora i przenieść się w inną rzeczywistość. Warto dziecku podsunąć propozycje kółek zainteresowań, zajęć sportowych, zorganizować inne formy spędzania wolnego czasu, takie jak np. zabawy i spacery na świeżym powietrzu, gry sportowe, spotkania z przyjaciółmi itd.
Warto wiedzieć, że uzależnienie od komputera działa na sferę psychiczną, fizyczną, ekonomiczną i nierzadko również społeczną. A jego istotą jest właśnie utrata kontroli nad korzystaniem z różnych rzeczy, które są w nim dostępne.

Napisz do nas!

Jak rozmawiać z dzieckiem zażywającym narkotyki?

Narkomania wśród młodzieży w dalszym ciągu jest tematem, który trudno poruszyć. Wynika to ze stosunkowo niewielkiej wiedzy rodziców na temat rodzajów oraz form używek, nie rozumiejąteż oni i nie znają objawów, które pojawiają się u używającego dziecka.

Marihuana też jest narkotykiem

Wbrew obiegowej opinii, „narkotyki lekkie” są bardzo szybką drogą do zażywania „narkotyków ciężkich”. Dająca z początku przyjemne efekty odprężenia z czasem sprawia, że niektórzy mogą uznać ją za zachętę do spożycia innych środków. Nie tylko bowiem ułatwia postrzeganie pozostałych jako pozornie bezpiecznych, ale również utwierdza w przekonaniu, że skoro nie jest się uzależnionym od marihuany (od której uzależnić się stosunkowo trudno), to inne środki również będą łatwe do przyjęcia.

Trudne rozmowy

Przed przygotowaniem się do takiej rozmowy najpierw należy upewnić się dokładnie, czy dziecko faktycznie zażywa narkotyki, a jeśli tak – to jakie. Pamiętajmy, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć, toteż jeśli znajdziemy u nastolatka jakiekolwiek używki, powinniśmy mu je natychmiast odebrać. Nie warto jednak pozwolić na to, by zawładnął nami gniew – mamy prawo się zmartwić, ale negatywne emocje tylko utwierdzą dziecko w przekonaniu, że nie jest rozumiane.
Ocena stopnia uzależnienia należy do specjalisty, ale wiele możemy zrobić sami. Jeśli są to okazjonalne wypady – warto pomówić z dzieckiem o skutkach zażywania narkotyków. Odpowiednio obrazowe fotografie powinny mu uzmysłowić, dokąd to prowadzi. Przypomnijmy mu, że narkotyki są o tyle gorsze od alkoholu, że są nielegalne, co oznacza, że zwykle pochodzą z niepewnych źródeł. Mogą być skażone lub zanieczyszczone – a przez to jeszcze bardziej uszkodzić organizm.

Gniew jest złym doradcą

Warto zastanowić się nad przyczynami tego, dlaczego dziecko bierze narkotyki. Może nie czuje, że posiada dostateczną uwagę? Może w jego życiu wydarzyło się coś, co nim wstrząsnęło? Może ma problem, o którym wstydzi się nam powiedzieć? Powodów może być bardzo wiele. Warto również zapytać.
Jeśli dziecko będzie się doszukiwać winy w nas, nie odpowiadajmy złością. Zazwyczaj ma ono trochę racji. Nie poświęcamy obecnie tyle czasu naszym dzieciom. Czasami, powodowani troską, zbyt często kontrolujemy je i strofujemy. To sprawia, że czuje, iż nie mamy do niego zaufania – i w efekcie uznają, że tak czy siak, cokolwiek nie zrobią, zostaną potępione. Czasami są też ofiarami naszych zbyt wysokich oczekiwań. Mogą mieć również inne problemy – jednym z nich jest poczucie odrzucenia, które sprawia, że chcą zaistnieć w nowym środowisku.

Bez paniki

Narkotyki są bardzo poważnym problemem, ale nie są też wyrokiem. Jeśli zareagujemy zbyt emocjonalnie, nastolatek dotknięty problemem zamknie się w sobie. Powinniśmy cierpliwie wysłuchać tego, co ma do powiedzenia, próbować racjonalizować mu jego lęki, a z czasem spróbować namówić na wspólną terapię. To pozwoli wam na odbudowanie wzajemnego zaufania oraz troski o siebie nawzajem. Umożliwi też nawiązanie ponownego kontaktu i sprawi, że na nowo się odnajdziecie.

Jak alkohol zakłóca rozwój emocjonalny młodzieży?

Alkohol – trucizna, bez której wielu ludzi obecnie nie może się obyć. Jest powodem rozbicia całych rodzin, sprawia, że ludzie przestają nad sobą panować, a także, że tracą poczucie rzeczywistości. Obok narkotyków jest jednym z największych zagrożeń. W Polsce niezwykle wychwala się jego właściwości – ogólna narracja polega przecież na tym, że piwo to nie alkohol, że wyskoczenie gdzieś ze znajomymi musi być uwieńczone kuflem piwa, a najlepsi bohaterowie literaccy i książkowi zawsze zaglądają do kieliszka. Nie istnieje żadne społeczne potępienie dla kultu picia – toteż młodym ludziom wydaje się, iż jest to jak najbardziej pożądana używka.

Od piwa się zaczyna

Stare porzekadło głosi, że alkoholizm zaczyna się od picia piwa. Jeśli młody człowiek zaczyna uskuteczniać spożywanie alkoholu, zazwyczaj właśnie od tego trunku. Wskutek tego zaczyna się ciężkie upośledzenie psychiczne w wieku młodym – pojawia się przecież ryzyko wystąpienia zespołu Korsakowa.
Młody człowiek pijący duże ilości alkoholu narażony jest przede wszystkim na upośledzenie społeczne. Podobnie jak ten starszy zmierzyć musi się z pewnym ostracyzmem, a z czasem, także z pewnym potępieniem. Wykluczenie nie jest jednak jedynym problemem. Poczucie wstydu, które pojawia się u pijącego dorosłego, u pijącej młodzieży przybiera inny kształt. Młodzi ludzie czują, że są odrzuceni tak czy inaczej – ze względu na subkulturę czy wybrane hobby. Alkohol zaczyna być drogą wygodnej ucieczki.

Niebezpieczny ciąg

Przyjmuje się, że czas inicjacji alkoholowej w Polsce może sięgać nawet jedenastu lat. Oczywiście – warto powiedzieć sobie również o tym, że każde dziecko czy nastolatek prędzej czy później zapali papierosa lub spróbuje piwa. Ten stan należy przyjąć za dość naturalny, bowiem wywołane jest adolescencyjną chęcią buntu. Problem pojawia się wtedy, kiedy młody człowiek zaczyna znikać na całe dni, coraz częściej wraca do domu pijany, a potem nawet nie idzie do szkoły. Wtedy zostajemy zaalarmowani – ale zazwyczaj jest to już czas, w którym trzeba podjąć leczenie.
Upośledzenie relacji emocjonalnych u nastolatka spożywającego alkohol można określić na wiele sposobów, zaczyna się jednak przede wszystkim od poczucia wyobcowania. Dziecko, zwłaszcza w okresie buntu, grozi samookaleczeniem lub ucieczką z domu (a czasem te groźby uskutecznia). Przyczyna tego jest dużo głębsza niż się niektórym wydaje. Bardzo często wynika z tego, iż w samym domu często spożywany był alkohol. To rodzi przepaść między rodzicem a dzieckiem i w konsekwencji doprowadza do ryzyka niebezpiecznego picia u nastolatka.

Zaburzona osobowość

Konsekwencje mogą być opłakane. Dziecko, które zaczyna spożywać alkohol w zbyt młodym wieku upośledza swoje procesy poznawcze, a co za tym idzie – postrzeganie rzeczywistości. Wskutek tego nie odróżnia potem dobra od zła. Nie potrafi również wartościować: używki stają się dla niego głównym celem. Cierpi więc zarówno rodzina, jak i ono samo, co doprowadza do koalkoholizmu, a u samego spożywającego – do głębokiej depresji alkoholowej.

Dlaczego młodzież uzależnia się od Internetu?

W dzisiejszej dobie dużo łatwiej niż niegdyś zacierają się relacje międzyludzkie. Tak jak jeszcze czterdzieści lat temu ludzie spotykali się na festynach, potańcówkach czy po prostu – na wspólnych imprezach rodzinnych – tak w dobie szybkiego postępu zatracili czas na podobne aktywności. Często wynika to z braku alternatywy. Młodzież w małych miejscowościach ma stosunkowo niedużo możliwości rozwoju czy aktywności. W miastach z kolei w dalszym ciągu trwa „wyścig szczurów”, który sprawia, że młodzi uciekają od zastałej, „zepsutej” ich zdaniem rzeczywistości.

Brak czasu to brak życia

Rodzice często nie mają tyle czasu dla swoich pociech, co kiedyś. Na pewno każdy z nas słyszał chociaż raz stwierdzenie „wolę, żeby siedział przed komputerem, niż pił gdzieś w bramach”. Rodzicowi wydaje się, że dziecko jest w domu, więc jest bezpieczne i szczęśliwe. W istocie wcale w tym domu nie przebywa – znajduje się w Internecie, w świecie o wiele szerszym i bogatszym niż ten, który ma mu do zaoferowania świat realny.
To nie zawsze jest zły objaw. Jeśli Internet jest używany do rozwijania zainteresowań (literackich czy muzycznych) warto zaproponować dziecku, by rozszerzyło je o jakieś dodatkowe zajęcia. Jeśli jednak spędza długie godziny grając w gry, to chociaż uczy się pewnych bardzo istotnych rzeczy (na przykład współpracy, rozwija koncentrację, pozwala sobie na lepsze przyswajanie wiadomości), to traci to, czego najbardziej potrzebuje – kontaktu z bliskimi.

Niezdrowe środowisko

Młodzi uciekają w Internet również z potrzeby akceptacji. Wielu z nich czuje się wyalienowanymi w swoich środowiskach, niedocenianymi, źle rozumianymi. Są wyśmiewani przez rówieśników. Dołączają więc do różnych grup w Internecie – czasem takich, w których owa akceptacja zostaje wymuszona poprzez „hejtowanie” innych ludzi. „Hejt” jest jednym z największych niebezpieczeństw wśród młodych ludzi i uznaje się go za drogę do popełnienia bardzo wielu przestępstw. Zwykle objawia się w pisaniu negatywnych komentarzy pod czyimś adresem.
Internet uzależnić może każdego. Jeszcze do niedawna, kiedy telefony komórkowe były tylko narzędziami do komunikacji, nikt nie zakładał, że przerodzą się w urządzenia, dzięki którym na bieżąco młodzi ludzie będą mieli dostęp do siebie nawzajem. W tym momencie Facebook notuje niemal każdy ich ruch – robią sobie zdjęcia, oznaczają swoją lokalizację, a także piszą różnego rodzaju posty pod własnym imieniem i nazwiskiem. Zatracają prywatność na rzecz stania się częścią kolektywu.

Jak rozpoznać uzależnienie?

Uzależniony człowiek przedkłada wszystkie codzienne aktywności nad konieczność dostania się do Internetu. Podczas rodzinnych obiadów przesiaduje ze smartfonem. Zapomina o codziennej higienie, odmawia chodzenia do szkoły, a nawet jeśli chodzi, to nauczyciele i wychowawcy często muszą zwracać mu uwagę za to, iż używa telefonu na zajęciach. Takie zachowania mogą być destrukcyjne dla jego dostosowania społecznego i powinny podlegać badaniu.

Rywalizacja między rodzeństwem. Jak przekuć kłótnie w naukę?

Chyba każdy, kto ma rodzeństwo pamięta sprzeczki i kłótnie z braćmi czy siostrami. Okres waśni siostrzano-braterskich mija zwykle wraz z osiągnięciem określonego wieku. Kłótnie rodzeństwa to naturalny przejaw tego, że dzieci to po prostu ludzie. Skoro dorośli mają prawo do wymiany zdań, kłótni i sporów, nie należy tego uprawnienia odbierać najmłodszym. Kłótnia pomiędzy rodzeństwem może być dla każdej ze stron swego rodzaju nauką. Ważne tylko, by rodzice w obliczu sporu pełnili rolę mediatorów.

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, kłótnie dzieci świadczą o tym, że w domu panują zdrowe, dobre relacje. Do kłótni pomiędzy maluchami nie dochodzi co do zasady w domach, w których stosowana jest przemoc fizyczna i psychiczna, gdy któryś z członków rodziny ciężko choruje, gdy rodzina jest w bardziej trudnej sytuacji finansowej i boryka się z biedą. Paradoksalnie więc, ciepły i bezpieczny dom to środowisko doskonałe do sporów i waśni pomiędzy rodzeństwem.

Kłótnie rodzeństwa – przyczyny

Dzieci kłócą się głównie po to, by przykuć uwagę dorosłych. Im więcej czasu dorośli im poświęcają, tym mniej sporów w ich wykonaniu. Z dziećmi warto rozmawiać, bawić się, grać w gry, czytać książki, innymi słowy – poświęcać im czas. Rodzice powinni mieć także świadomość, że maluchy bacznie obserwują ich zachowanie, przejmując styl, w jakim kłócą się dorośli. Dajmy maluchom dobry przykład i jeżeli już spór jest nieunikniony, przebrnijmy przez niego możliwie jak najbardziej pokojowo.

Jakie działania rodziców nie są wskazane?

Przede wszystkim nie jest rolą rodzica zapobieganie kłótniom czy sporom. Lepiej skupić się na skutecznym reagowaniu, gdy do konfliktu dojdzie. Co więcej, niewskazane jest ignorowanie problemu i wykazywanie się bezradnością w jego obliczu. Rodzic nie powinien dociekać, kto zapoczątkował kłótnię – chodzi o to, by nie rozbudzić w dzieciach przekonania, że konflikt to sposób na zwrócenie uwagi rodzica. Pod żadnym pozorem nie powinno się też wzbudzać w dzieciach strachu, mówiąc na przykład, że kłótnie doprowadzą rodzica do choroby, ani wstydu, stwierdzając przykładowo, że mimo nastoletniego wieku, dziecko zachowuje się jak kilkulatek. Należy również unikać roli sędziego – rodzic nie jest od wydawania wyroków „skazujących” czy „uniewinniających”. Niezbyt dobrą taktyką będzie też usilne skłanianie dzieci do wzajemnych przeprosin i wyjaśnień.

Wzorcowe reakcje rodzica na kłótnie dzieci

Często by położyć kres dziecięcej kłótni, wystarczy zwrócić uwagę, że określone zachowanie jednej strony, może sprawić przykrość drugiej. Warto wysłuchać postulatów każdego dziecka i wspólnie, bez emocji, poszukać kompromisu. Natychmiastowa interwencja w kłótnię dzieci jest konieczna przede wszystkim wtedy, gdy dochodzi do faktycznej przemocy fizycznej, nadmiernej agresji. Jeżeli nic takiego nie ma miejsca, najlepiej obserwować przebieg wydarzeń. Istotna jest rozmowa z każdym z dzieci. Zawsze trzeba wyjaśnić, jakie skutki może odnieść agresja i przemoc, a podczas konwersacji położyć nacisk na znacznie skuteczniejsze metody rozwiązywania sporów. Unikajmy faworyzowania jednego dziecka, szczególnie młodszego. Porównywanie dzieci także nie doprowadzi do niczego dobrego.

Z dziećmi trzeba przede wszystkim budować dobre, silne relacje. Kluczowa jest rozmowa. Maluchom trzeba też poświęcać jak najwięcej czasu. Poświęcony czas z pewnością zaprocentuje bardzo szybko.

 

Jak bada się obecność narkotyków?

Podejrzewasz, że twoje dziecko zażywa narkotyki? Możesz poddać je testom na ich obecność w organizmie. Warto jednak przed podjęciem tego poważnego i radykalnego kroku podjąć próbę rozmowy z dzieckiem. Być może sama konwersacja przyniesie określony, zamierzony skutek. Jeśli nie, przed przeprowadzeniem badania na obecność narkotyków powinno się dziecku wyjaśnić, na jakiej podstawie podjęliśmy o tym badaniu decyzję. Badanie można przeprowadzić w warunkach domowych, nabywając test w aptece, lub udać się do specjalistycznego laboratorium.

Testy na obecność narkotyków można zakupić właściwie w każdej aptece lub skorzystać ze sprawdzonego sklepu internetowego. Badaniu poddaje się mocz, chociaż możliwe jest także przeprowadzenie badania na podstawie śliny lub włosa (włos trzeba przekazać do laboratorium, które przeprowadzi badanie). To ostatnie badanie jest bardziej skomplikowane. Chociaż testy wykonywane w warunkach domowych są dosyć precyzyjne i wiarygodne, wynik zawsze dobrze jest potwierdzić odpowiednim badaniem laboratoryjnym.

Zadzwoń i zapytaj o terapię w prywatnym ośrodku Oaza

Test na obecność narkotyków po jakim czasie i jakie testy kupimy w aptece?

Ogólnodostępne są testy wykrywające amfetaminę, THC (składnik marihuany i haszyszu), heroinę, kokainę oraz morfinę. Test na obecność narkotyków po jakim czasie? W zależności od rodzaju substancji, różny będzie czas skuteczności testu. Przykładowo, marihuanę jesteśmy w stanie wykryć nawet 21 dni po jej zażyciu, jednak w przypadku heroiny i kokainy będzie to maksymalnie do 48 godzin, a jeżeli chodzi o amfetaminę – do 72 godzin.

Jak wykonuje się testy?

W ramach testu z wykorzystaniem śliny pobiera się próbkę materiału. W zakupionym zestawie znajduje się przeznaczony do tego próbnik. Po upływie wskazanego w instrukcji czasu, można zapoznać się z wynikiem.

Testy z wykorzystaniem włosa dają możliwość ustalenia, kiedy mniej więcej zażyto narkotyk, a także dokładnie określić, jaka substancja została zażyta. Zaletą testu na włosach jest małe prawdopodobieństwo zafałszowania wyniku, do czego znacznie częściej dochodzi podczas oddawania moczu do badania. Dlatego też podczas oddawania moczu do testu, dziecko powinno być nadzorowane przez rodzica.

Do wykrywania narkotyków w organizmie służy także metoda spektrometryczna, testy radioimmunologiczne oraz chromatografia cienkowarstwowa.

Jakie objawy powinny zwrócić uwagę rodziców?

Uwagę każdego rodzica przykuć powinny zmiany zarówno w zachowaniu, jak i samopoczuciu dziecka. Niepokojące będą z pewnością zauważalne zmiany w wyglądzie, nerwowość, wahania nastrojów, rezygnacja z życia towarzyskiego. Ponadto, u osoby zażywającej narkotyki można zaobserwować rozszerzone źrenice, nadpobudliwość, trudności z koncentracją, duży apetyt albo wręcz przeciwnie – brak apetytu. Co więcej, nie wolno bagatelizować takich symptomów, jak chroniczne zmęczenie, zbytnie rozleniwienie, problemy ze snem, gadatliwość oraz słowotok.

Warto przed zrobieniem wymienionych testów, przeprowadzić badanie zachowania źrenicy. Wystarczy sprawdzić czy źrenice reagują w nagłym zetknięciu z silnym źródłem światła. Jeżeli źrenice nie reagują, czyli nie zmniejszają się, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko jest pod wpływem narkotyków.

 

Napisz do nas!

Test na obecność narkotyków – po jakim czasie?

Jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoje dziecko zażyło narkotyki, możesz wykonać testy na wykrycie w warunkach domowych. Najszybciej dostaniesz je w najbliższej aptece, ale możesz także dokonać zakupu przez Internet. Do dyspozycji masz wiele rodzajów, w zależności od wykorzystywanej próbki, np. moczu, śliny lub włosa. Jeśli chcesz wykonać badanie krwi na obecność narkotyków, musisz wybrać się do laboratorium, aby pobrać materiał. Warto jednak pamiętać, że zawartość narkotyków w organizmie zależy od tego, jaki masz materiał do badań. Najdłużej ślad po marihuanie, kokainie czy amfetaminie pozostaje we włosach. Masz zatem nawet 90 dni na przeprowadzenie testów na wykrycie każdej z podanych substancji. Najkrócej jednak są one widoczne we krwi, dlatego nie możesz zwlekać z wizytą w laboratorium. Po jakim czasie możesz wykonać badanie toksykologiczne? To zależy od rodzaju narkotyku, np. amfetamina będzie widoczna przez 12 godzin, kokaina 48 godzin, a najdłużej marihuana, nawet kilkanaście dni. Aby zbadać obecność narkotyków w organizmie poprzez mocz, trzeba zanurzyć pasek testowy w materiale biologicznym na kilkanaście sekund. Wynik będzie widoczny po kilku minutach. Z kolei, jeśli chodzi o ślinę, test na zawartość substancji trzeba umieścić w jamie ustnej na 3 minuty, a wynik jest widoczny po kolejnych 10 minutach.

Syndrom DDA a rodzina

Dorastanie w domu, w którym rodzic lub rodzice borykają się z alkoholizmem, rzutuje na całe przyszłe życie młodego człowieka. Liczne doświadczenia z rodzinnego domu przekładają się w znacznym stopniu na to, jak przebiega dorosłe życie. DDA, czyli dorosłe dzieci alkoholików borykają się z problemami różnego typu. Jednych dotykają one bardziej, innych mniej.

Dorosłe dzieci alkoholików, czyli DDA, to osoby, które mają problem z odnalezieniem się w dorosłym życiu. Jest to konsekwencja pochodzenia z domu, w którym panowała choroba alkoholowa. Podkreślenia wymaga fakt, że uzależnienie nigdy nie dotyczy tak naprawdę tylko samego alkoholika, ale dopada także najbliższych członków jego rodziny – ofiarami są zazwyczaj właśnie dzieci.

Dzieci dorastające w domu, w którym obecna jest choroba alkoholowa, nie mają poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, akceptacji, brakuje im czułości. Typowa dla nich jest niska samoocena. Żyją w ciągłym stresie, trudno im bowiem przewidzieć, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień, a nawet najbliższe rodziny. Rodzic uzależniony od alkoholu bardzo często nie okazuje dziecku szacunku, lekceważy je, oszukuje, narusza jego godność, czasem obarcza nawet winą za istniejący problem alkoholowy.

Wpływ doświadczeń z przeszłości na obecne życie

Dorosłemu dziecku alkoholika trudno odnaleźć się w życiu, trudno odnaleźć życiową satysfakcję, szczęście. Nawiązywanie i budowanie wszelkich relacji, podejmowanie decyzji, zarówno w sferze osobistej, jak i społecznej, emocjonalnej, biologicznej odbywa się zawsze z uwzględnieniem ciężaru doświadczeń z okresu dzieciństwa. Co więcej, wpływ zdarzeń z przeszłości może skutkować problemami natury psychologicznej. U części dorosłych dzieci alkoholików stwierdza się zaburzenia osobowości, zaburzenia odżywiania, zaburzenia o charakterze psychosomatycznym, depresje, a nawet uzależnienia.

DDA a zakładanie własnej rodziny

Osoba z syndromem DDA może mieć trudności w zbudowaniu związku solidnego, opartego na bliskości, zaufaniu, przede wszystkim ze względu na nieumiejętność mówienia o własnych problemach i potrzebach, brak poczucia własnej wartości, zaniżoną samoocenę. Dlatego też wiele osób dotkniętych syndromem DDA nie podejmuje decyzji o zalegalizowaniu związku, dosyć często dochodzi także do rozwodów. Destrukcyjny okazuje się strach przed powieleniem schematu znanego z domu rodzinnego. Typowa dla osób z DDA jest skłonność do tworzenia związków z osobami, które szczególnie potrzebują pomocy i wsparcia.

Syndrom DDA a rodzicielstwo

Ponadto, dla wielu osób z syndromem DDA decyzja o posiadaniu dzieci jest bardzo trudna, część z nich nie decyduje się na posiadanie potomstwa. Oceniają oni życie przez pryzmat swoich doświadczeń i błędnie zakładają, że ich dzieci mogłyby cierpieć tak, jak oni, a ich życie mogłoby być równie trudne. Jeżeli dorosłe dziecko alkoholika jednak doczeka się potomstwa, często miewa problemy wychowawcze. Brak wzorców wyniesionych z domu rzutuje więc także na relacje z własnymi dziećmi.

Warto nadmienić, że dorosłe dziecko alkoholika często sprawia wrażenie osoby opanowanej, która doskonale radzi sobie w sytuacjach stresowych. To, co charakterystyczne dla DDA zwykle jest niewidoczne na pierwszy rzut oka.

Dojrzewanie emocjonalne – czas trudny dla rodziców i dzieci

Dojrzewanie-emocjonalne

Okres dojrzewania to czas zmian nie tylko natury fizycznej, ale także przemian w sferze psychicznej młodego człowieka. Niektórzy adolescenci dojrzewanie emocjonalne przechodzą łagodnie, u innych wręcz przeciwnie – przebiega ono znacznie bardziej burzliwie. W każdym przypadku tzw. trudny okres jest wyzwaniem zarówno dla rodziców, jak i samych zainteresowanych – dzieci.
Wraz z rozwojem fizycznym, w okresie dojrzewania kształtowaniu podlega poczucie własnej tożsamości. Chwiejność w obszarze emocji jest bardzo charakterystyczna w tym czasie. Dzieci znacznie bardziej uzewnętrzniają swoje odczucia i emocje, charakteryzują się porywczością, trudnościami w kontrolowaniu emocji, co nierzadko prowadzi do konfliktów przede wszystkim z rodzicami. Podatność na emocjonalne huśtawki, nerwowość pozostają w silnym związku z intensywnymi zmianami hormonalnymi. Źródłem rozdrażnienia może być również zaniżone poczucie własnej wartości oraz kompleksy, które pojawiają się wraz z następującymi zmianami w wyglądzie ciała.

Okres dojrzewania to bardzo ważny czas w życiu każdego człowieka, w którym kształtują się indywidualne poglądy, hierarchia wartości, tożsamość. W tym czasie dzieci bardzo często sprzeciwiają się zdaniu rodziców, zafascynowani zupełnie innymi przekonaniami, regułami, zasadami. Dzieci często zamykają się w swoim pokoju, izolują się od najbliższych, więcej czasu spędzają z rówieśnikami. Wraz z upływem czasu, szczególnie w końcowej fazie okresu dojrzewania, młody człowiek coraz lepiej kontroluje emocje, jest mniej wybuchowy.

Jak postępować z dzieckiem w okresie dojrzewania?

W okresie dojrzewania rodzice powinni wykazywać się szczególnie dużym zrozumieniem dla swoich dzieci, przy tym bacznie obserwując swoje pociechy. Podkreślenia wymaga bowiem fakt, że nastolatek jest wyjątkowo narażony na zaburzenia i schorzenia natury psychicznej, szczególnie depresji. Istnieje także zwiększone ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych, odżywiania, takich jak anoreksja czy bulimia. Czujność rodziców jest więc nie do przecenienia. Uwagę zwracać powinno każde nietypowe zachowanie młodego człowieka – tak jak stany kiepskiego nastroju są typowe dla okresu dojrzewania, tak ich zbyt długi czas trwania może oznaczać konieczność skorzystania z porady specjalisty.

Podatność na uzależnienia

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że młody człowiek pod wpływem hormonalnej huśtawki sięgnie po alkohol, papierosy, a nawet narkotyki. Chęć zaimponowania rówieśnikom, wyróżnienia się w grupie znajomych szybko może przerodzić się w uzależnienie. Ogromną rolę odgrywają rozmowy z młodym człowiekiem o tym, z jakimi zagrożeniami wiąże się sięganie po używki.
Ważna rola rodziców

Rodzice dziecka, które wchodzi w okres dojrzewania, powinni mieć na uwadze fakt, że większość irytujących zachowań jest spowodowana burzą hormonalną. Zamiast oskarżać, atakować nastolatka, najlepiej postawić na rozmowę. Warto zagwarantować dojrzewającemu dziecku poczucie akceptacji, mimo popełnianych przez niego błędów, podejmowania nietrafnych decyzji i dokonywania złych wyborów. Trzeba bowiem pamiętać, że samodzielność i swoboda w tym zakresie to swego rodzaju nauka życia, którą trzeba przejść, wchodząc w dorosłość. Nauka ta będzie bardziej efektywna, gdy młody człowiek nauczyć się ponosić konsekwencje swoich działań, które oczywiście do pewnego stopnia powinny podlegać rodzicielskiej kontroli. Kluczem do sukcesu na drodze poszukiwania nici porozumienia ze zbuntowanym nastolatkiem będzie rozmowa i uważne wsłuchiwanie się w jego potrzeby, troski i zmartwienia.

Czym jest autorytet i jak go zbudować

O autorytecie możemy mówić wtedy, gdy dana osoba jest szanowana, stanowi wzór do naśladowania, cieszy się uznaniem. Rola autorytetu rodzica jest nie do przecenienia w procesie rozwoju i wychowywaniu dziecka. Jak budować autorytet w oczach naszych maluchów? Odpowiedź jest prosta – wykorzystując właściwe, rozsądne metody wychowawcze.

Rodzic powinien dawać dziecku poczucie bezpieczeństwa i stabilności, a także poczucie własnej wartości. Dwa największe błędy w wychowywaniu dziecka, a w konsekwencji budowaniu autorytetu, to zbytnie pobłażanie oraz przesadzona surowość. Należy pamiętać, że pozwalanie dzieciom na wszystko, pobłażanie im to tylko z pozoru okazywanie miłości, troski i zainteresowania. Budując autorytet konieczne jest określenie granic, wyznaczanie nakazów, a także zakazów, jednak bez popadania w skrajność. Co ważne, dziecko musi mieć okazję zmierzenia się z przeciwnościami, porażkami. Chroniąc malucha przed trudnościami, tak naprawdę go krzywdzimy – w przyszłości będzie mu trudniej wejść w dorosłe, dojrzałe życie.

Rodzice powinni wyznaczać granice

Dzieci muszą wiedzieć, jakie są nasze – rodziców – oczekiwania oraz mieć świadomość, jakie obowiązują zasady i reguły, a także, z jakimi konsekwencjami wiąże się ich nieprzestrzeganie. W ramach wyznaczonych granic dzieci poznają świat, uczą się, a podstawowym, fundamentalnym źródłem wiedzy o świecie i życiu, czyli autorytetem, są rodzice. Dziecko musi mieć świadomość, kto podejmuje w rodzinie decyzje, a także na kim spoczywa odpowiedzialność za wszelkie decyzje podjęte. Rodzic powinien dać dziecku swobodę, ale w zakresie wyznaczonym przez wspomniane granice. Dziecko musi w rodzicach czuć oparcie, bo tylko wtedy można zbudować relację bazującą na wzajemnym zaufaniu.

Jak wychowywać, by budować autorytet?

Ważne jest budowanie dobrych relacji z dzieckiem od pierwszych chwil życia. Maluch powinien aktywnie brać udział w życiu rodzinnym. Wspólna zabawa, gotowanie, sprzątanie zacieśnia relacje pomiędzy domownikami. Z jednej strony rodzic powinien być dla dziecka partnerem, kompanem, z drugiej strony powinien uczyć malucha samokontroli i samodyscypliny. Rodzice są niezaprzeczalnym wzorem dla dzieci. Warto więc pamiętać, że to, w jaki sposób małżonkowie odnoszą się do siebie nawzajem, ma kluczową rolę w budowaniu autorytetu.

Budując autorytet w oczach dziecka, postawmy na:

  • okazywanie uczuć,

  • konsekwencję w wychowywaniu,

  • pochwały motywujące do działania,

  • równowagę pomiędzy przesadzoną ochroną, a dużymi wymaganiami.

Nie ma mowy o budowaniu autorytetu w przypadku rodziców, którzy ciągle krytykują dziecko, lekceważą jego prawa, nie poświęcają mu wystarczającej ilości czasu, zaniedbują je, nie okazują uczuć, przesadnie je chronią lub przesadnie dużo wymagają.

Podczas pierwszych lat życia dziecka, każdy z rodziców jest dla niego bezwzględnym autorytetem. W późniejszym okresie autorytety te zostają wystawione na próbę – pod wpływem kontaktów z koleżankami i kolegami czy nauczycielami. Jednak, jeżeli relacje pomiędzy rodzicami i dzieckiem opierają się na życzliwości, wzajemnym szacunku, zaufaniu, nie ma obaw, że autorytet straci na znaczeniu, a wręcz przeciwnie – będzie się umacniał